Miasta często powstawały w pobliżu zbiorników wodnych i przez wieki w dużym stopniu przystosowywały się do tych warunków. Jeśli tylko naturalne uwarunkowania i zdolność do kontrolowania żywiołów na to pozwalały, rozwój urbanistyczny miast nad wodami był zrównoważony i naturalny. Tworzone były odpowiednie struktury urbanistyczne oraz lokalizacje dostosowane do potrzeb mieszkańców i codziennego życia. Na te układy wpływały zarówno czynniki wynikające z obecności wód, jak i potrzeby społeczności lokalnych oraz decyzje władz. W efekcie miasta nadwodne często rozwijały się spontanicznie, zgodnie z koncepcją villespontanée, zamiast według planu villecrée.
W miastach nadwodnych przestrzeń fizyczna i społeczna przenikają się, wpływając na siebie nawzajem w kontekście ekonomicznym, politycznym i estetycznym. W przypadku miast takich jak Stambuł, Londyn, Paryż czy Wenecja, obecność akwenu stanowiła kluczowy czynnik wpływający na rozwój ich struktur urbanistycznych, niezależnie od zmieniających się kontekstów historycznych. Woda nie tylko oddziela i łączy poszczególne części miast, ale może także tworzyć mniejsze lub większe bariery, które często symbolizują społeczne i gospodarcze podziały. Jak zauważył David Spectre w książce Urban Spaces, woda jest jedną z najważniejszych granic dla miasta, a nabrzeża stanowią jego cenny zasób. Nabrzeża mogą być zarówno miejscem reprezentacyjnym, centrum życia gospodarczo-handlowego, jak i przestrzenią, gdzie wyznaczane są linie podziału społecznego, na przykład poprzez mury oddzielające różne grupy społeczne lub etniczne.
Percepcja miast nadwodnych odbywa się na wielu poziomach. Współczesne miasta, często budowane według reguł estetyki spektaklu, wywierają wpływ nie tylko swoją fizyczną strukturą, ale również poprzez emocje i wrażenia mieszkańców oraz odwiedzających. Rywalizacja o wizerunek miast nad wodą uwypukla ich wyjątkowe położenie, a zmysły, które rejestrują obecność wody, odgrywają szczególną rolę w ich odbiorze. Metropolie takie jak Nowy Jork czy ultranowoczesne miasta Bliskiego Wschodu, przypominające Wenecję na pustyni, nadają miejskości nowy wymiar.
Ciekawym przypadkiem współdziałania natury i ludzi jest miasto Spokane w stanie Waszyngton, gdzie w obrębie miejskiej przestrzeni znajduje się wodospad na rzece Spokane. Można go podziwiać z różnych punktów widokowych, co czyni to miejsce unikalnym. W przypadku Stambułu Grecy początkowo osiedlili się w Chalkedonie, jednak po czasie docenili strategiczne znaczenie cieśniny Bosfor, która z czasem stała się jednym z najważniejszych punktów geostrategicznych na świecie. W trakcie I wojny światowej, podczas walk na półwyspie Gallipoli, położenie Stambułu ukazało, jak bardzo miasto jest narażone na atak zarówno od strony lądu, jak i morza. Z biegiem lat postęp technologiczny i sztuka wojenna wpływały na korzyści wynikające z nadwodnej lokalizacji miast.
W Polsce w okresie międzywojennym Wanda Rewieńska analizowała topografię miast i stwierdziła, że większość ośrodków w północno-wschodniej części kraju miała położenie dolinne, a następnie nieckowo-jeziorne. Współczesne badania Michała Janiszewskiego wyróżniają 10 kategorii miast w zależności od ich genezy, a najliczniejszą grupą były miasta położone na granicach fizjograficznych, w tym 86 ośrodków nad rzekami. Z kolei Stanisław Liszewski wyróżnił pięć typów miast pod względem relacji z siecią hydrograficzną: krawędziowe, wyspowe, dolinno-denne, położone na skarpie oraz w widłach rzek. Choć większość miast leży nad rzekami, przy wyborze lokalizacji ważne były nie tylko wody, ale także inne cechy środowiska, jak ukształtowanie terenu i jego przydatność do zabudowy. W średniowieczu dominowały trzy główne typy miast nadrzecznych: miasta na wyspach utworzonych przez ramiona rzek, na wydłużonych cyplach otoczonych wodą oraz miasta położone między rzeką a jej dopływem. Miasta takie jak Rotterdam, połączone z rzekami i licznymi kanałami, ukształtowały swoją tożsamość jako miasta wodne. Szczególnym przykładem jest Wenecja, której przestrzeń wodną tworzą wyłącznie kanały, nadając miastu unikalny charakter.