Stefan Kurowski za kluczowy element „opanowania rzeki przez miasto” uznał kwestię, czy miasto rozwija się po obu brzegach rzeki, czy tylko na jednym. Rzeka ta może być zarówno naturalnym ciekiem wodnym, jak i kanałem sztucznym. Istnieją miasta nadbrzeżne, które otaczają duże zbiorniki wodne, takie jak jeziora, zatoki czy szerokie ujścia rzek, ale zazwyczaj rozwój tych miast koncentruje się po jednej stronie akwenu. Współczesne analizy i codzienne postrzeganie często upraszczają wieloetapowy proces rozwoju miast, zbliżając go do statycznego obrazu obecnej sytuacji. Jednak w rzeczywistości miasto rozwija się w sposób spontaniczny, a nie poprzez dokładnie zaplanowane działania.
Miasta zazwyczaj powstawały na jednym brzegu rzeki, wybierając te bardziej dostępne, oferujące lepsze warunki budowlane, korzystne warunki hydrologiczne i bezpieczne od powodzi. Gdy brzegi rzeki różniły się jakością gleb, gęstością zaludnienia i poziomem rozwoju, miasta częściej pojawiały się na bardziej zaludnionym i zagospodarowanym brzegu.
Zdarzało się jednak, że miasta rozwijały się po obu stronach rzeki, szczególnie gdy rzeka stanowiła istotny element ich rozwoju. Alina Pancewicz wprowadziła klasyfikację miast nadrzecznych, dzieląc je na jednobrzeżne i dwubrzeżne, co stanowi ważną podstawę do dalszych rozważań urbanistycznych. W Polsce do połowy XIX wieku tylko Wrocław i Poznań miały ważne części miasta oddzielone rzeką, jednak nie na przeciwległych brzegach, lecz na wyspach. Warszawa, Kraków, Wrocław i Poznań rozwijały się po obu stronach rzek jeszcze przed wielkimi zmianami związanymi z rozwojem przemysłu w XIX wieku. W miastach takich jak Toruń, Szczecin, Opole, Płock czy Racibórz, ekspansja na drugi brzeg rzeki miała miejsce w drugiej połowie XIX i na początku XX wieku, co wiązało się z budową linii kolejowych i mostów. Nie brak jednak w Polsce miast, takich jak Grudziądz, Włocławek, Głogów, Koźle czy Łomża, które, ze względu na swoje położenie na wysokich brzegach rzek, rozwijały się tylko po jednej stronie cieku.
Dobrym przykładem miasta jednobrzeżnego jest Wiedeń, który historycznie rozwijał się głównie na południowym brzegu Dunaju, choć w ostatnich dekadach podjęto działania mające na celu zmianę tego układu. Rzeka dzieli Wiedeń na nierówne części, z historycznym centrum i większością zabytków po stronie południowej. Z kolei Praga jest miastem w pełni dwubrzeżnym, a choć lewobrzeżna część jest mniejsza, nie ustępuje znaczeniem prawobrzeżnej, szczególnie ze względu na obecność zamku królewskiego. Topografia terenu, jak w przypadku Pragi, często decyduje o rozmieszczeniu funkcji miasta po obu stronach rzeki.
Budapeszt również rozwijał się jako miasto dwubrzeżne, z zamkiem po stronie zachodniej i śródmieściem na wschodnim brzegu. Ten układ wynika z połączenia dwóch pierwotnie odrębnych miast. Rouen natomiast początkowo rozwinęło się na jednym brzegu, ale z czasem rozszerzyło na drugi.
Specyficzną kategorią są miasta zaporowe, w których infrastruktura wodna, takie jak tamy, pomaga regulować poziomy wody i chronić przed powodziami. Rozwój średniowiecznej Florencji był ściśle związany z rzeką Arno, co prowadziło do urbanizacji obu brzegów rzeki.
Antoni Wrzosek zauważył, że wielkość rzeki wpływa na rozwój dwubrzeżny miast. Przed XIX wiekiem tylko największe europejskie miasta, jak Londyn, Paryż, Moskwa czy Praga, wyraźnie obejmowały oba brzegi rzeki. Dopiero w XIX i XX wieku rozwój miast na drugim brzegu stał się bardziej powszechny. Jako przykład Wrzosek podaje Kalkutę, która rozciąga się wzdłuż wschodniego brzegu rzeki Hugli, tworząc specyficzny kształt miasta skoncentrowanego wzdłuż rzeki.
Ekspansja miast na przeciwległe brzegi nie zawsze oznacza równomierny rozwój. W Rosji, na przykład, miasta nad Wołgą rozrastają się głównie na lewym brzegu w formie satelitów, co komplikuje komunikację. Maria Kiełczewska-Zaleska stwierdziła, że większe miasta nadrzeczne są dziś najczęściej dwubrzeżne, nawet jeśli początkowo rozwijały się jednostronnie.
Stefan Kurowski podkreśla, że warunki naturalne rzeki w mieście, takie jak skarpy czy nurt, mają istotny wpływ na jej integrację z miastem. Moskwa i Paryż mają najdogodniejsze warunki naturalne do wkomponowania rzek w tkankę miejską, podczas gdy w Warszawie dalekie skarpy i jednokierunkowy nurt rzeki utrudniają taką integrację.
Naturalne czynniki, takie jak położenie rzeki, mogą mieć także wtórny wpływ na procesy urbanizacyjne. W Genewie, na przykład, rozwój miasta rozpoczął się na cyplu między jeziorem a rozlewiskiem rzeki, a dopiero w późniejszych wiekach miasto zaczęło rozrastać się ku jezioru. Paryż rozwijał się początkowo na Cité i lewym brzegu Sekwany, a dopiero w XII wieku rozszerzył się na prawy brzeg.
Rozwój miast nadrzecznych nie jest równomierny, a zabudowa po obu brzegach rzeki rzadko jest symetryczna. Silva, Serdoura i Pinto proponują klasyfikację położenia rzeki względem miasta na trzy typy: średnicowy (równe rozwinięcie obu brzegów), ekscentryczny (dominuje jeden brzeg, ale drugi jest również zagospodarowany) oraz styczny (miasto rozwija się głównie po jednej stronie rzeki).
Dane dotyczące Portugalii pokazują, że miasta przy ujściach rzek mają znacznie większe powierzchnie wodne niż typowe miasta nadrzeczne, co ma duży wpływ na ich relacje z rzeką. Na przykład Lizbona, położona nad Tagiem, ma nadbrzeże przypominające miasta portowe, podczas gdy w Berlinie stosunkowo szeroki nurt rzeczny ginie w rozległej strukturze miasta.
Usytuowanie miasta względem brzegów rzeki

Źródło: A. Pancewicz, Rola rzek w rozwoju przestrzennym historycznych miast nadrzecznych, [w:] U. Myga – Piątek (red.), Woda w przestrzeni przyrodniczej i kulturowej. Prace Komisji Krajobrazu Kulturowego Polskiego Towarzystwa Geograficznego nr 2, Komisja Krajobrazu Kulturowego PTG, Sosnowiec 2003.
Zmieniać się może lokalizacja miasta wzdłuż akwenów, a także stopień i obszar powiązania obu tych elementów. Londyn, który pierwotnie pełnił rolę strażnicy nad przeprawą przez rzekę, z biegiem czasu rozwinął się w rozległą metropolię. Pomimo tego, struktura jego powiązań z rzeką zmieniała się na przestrzeni wieków; zasięg i intensywność rozwoju zmieniały się, wpływając na karierę lub upadek poszczególnych dzielnic, jeszcze przed sformułowaniem pojęcia rewitalizacji. Współczesne procesy rozwojowe miast są bardziej zależne od charakteru prowadzonej działalności niż od liczby ludności. Przykłady rewitalizacji obejmują Londyn i obszar Cannary Wharf, czy Düsseldorf i MediaHafen. Motywacją tych działań była potrzeba osiągnięcia określonych celów przestrzennych, takich jak rewitalizacja obszarów, lokalizacja nowych działalności lub rozwój silnych centrów branżowych, a nie całkowita zmiana miasta. Wydaje się, że współczesne miasta nie mają jednego, stałego charakteru relacji z akwenem. Jeśli relacja ta może być opisywana jako wartość sama w sobie, to należy uwzględnić nierównowagę (w tym „silne” i „słabe” strony miasta) oraz zmienność procesów zarówno w czasie, jak i przestrzeni, w obrębie jednego organizmu miejskiego.
Zmiana proporcji miasta względem akwenów była naturalnym skutkiem dynamicznego rozwoju miast, szczególnie w XX wieku, kiedy często miała miejsce prawdziwa eksplozja rozwoju. Zahamowanie, a nawet regres liczby mieszkańców od lat 90. spowodowały, że wcześniejszy wzrost został w dużym stopniu zapomniany. W latach 1950-1980 liczba ludności Budapesztu wzrosła z 1,1 miliona do 2 milionów, Moskwy z 5,3 miliona do 8,8 miliona, a Sankt Petersburga z 2,9 miliona do 4,9 miliona. Miasta takie jak Paryż, Madryt, Barcelona, Marsylia, Rzym, Stuttgart czy Sztokholm podwoiły swoją populację w ciągu kilku dziesięcioleci, podczas gdy Stambuł zwiększył liczbę mieszkańców z 1 miliona do 8,7 miliona. Wszędzie tam rozrostowi populacji towarzyszyło powiększenie długości zagospodarowanej linii brzegowej, ale miasta rozwijały się także coraz bardziej oddalone od brzegu, co wpływało na przesunięcie punktów ciężkości i nową strukturę relacji z akwenem. Przesunięcie miasta względem rzeki może wynikać z procesów społeczno-ekonomicznych lub działań sił przyrody, takich jak wypiętrzanie terenu w Skandynawii, które zmienia położenie portów, które muszą dostosowywać się do zmieniającego się poziomu morza.
Warto także uwzględnić kontekst polityczny i ekonomiczny przy powstawaniu i funkcjonowaniu miast nadwodnych. Przykładem miast podzielonych są Bielsko i Biała, Golub i Dobrzyń nad Drwęcą, oraz Nowogród Bobrzański i Krzystkowice nad Bobrem. Katarzyna Kulczyńska definiuje takie miasta jako klasyczne miasta rozdzielone przez „nową granicę państwową” wewnątrz istniejących struktur miejskich lub granicą (fr. villes de partage). W Europie Środkowo-Wschodniej jest 12 par takich miast, gdzie granicą jest rzeka.
Podział miast przez rzeki wiąże się często z dramatycznymi wydarzeniami, które poważnie zmieniały strukturę kulturową, jak w przypadku Görlitz-Zgorzelec, Gubin-Gubin czy Frankfurt-Słubice. O związkach miast nadwodnych z ich regionalnym otoczeniem będzie mowa w jednym z kolejnych rozdziałów.
J. Beaujeu-Garnier i G. Chabot opisują różne warianty konurbacji nadrzecznych (np. Frankfurt, Höchst, Offenbach) oraz zlokalizowanych po obu stronach cieśnin (np. Messyna i Regio di Calabria nad Cieśniną Messyńską, Helsingör i Hälsingborg nad cieśniną Sund). W określonych warunkach mogą powstawać również konurbacje portowe, takie jak zespół portowy w Bremie czy Trójmiasto – Gdańsk, Sopot, Gdynia.
Toruń, z klasycznym rynkiem w centrum staromiejskim, rozwijał się w stronę rzeki, jednak istnienie drugiego rynku w Nowym Mieście, założonym w 1264 roku, sprawiło, że rozwój obu części miasta był dualistyczny. Ostateczne połączenie obu organizmów miejskich miało miejsce w 1454 roku. Takie zjawiska były stosunkowo częste w średniowieczu, zwłaszcza w miastach zakładanych po obu stronach rzeki, jak Münster czy Überwaseer.
Warto również zauważyć, że granice nabrzeży zmieniały się z biegiem lat, co widać w nazwach ulic i zachowanych rozwiązaniach funkcjonalnych. Na przykład w Londynie ulica Embankment oddziela ląd od wody, podczas gdy ulica Strand, niegdyś nad brzegiem rzeki, znajduje się teraz kilka przecznic od Tamizy. W Gdańsku ulica Grobla, dawniej oddzielająca wody Motławy od miasta, obecnie znajduje się w jego centrum, oddalona od rzeki.